Leyna Bloom uruchomiła na Twitterze kampanię wirusową, mającą sprawić, że zostanie pierwszą transseksualną modelką, która przejdzie po wybiegu kultowego show Victoria's Secret. Dlaczego Leyna chce zostać aniołkiem modowej marki z bielizną? Ponieważ uważa, że potrzeba radykalnych i zbuntowanych modelek, które staną w obronie osób dyskryminowanych z powodu orientacji seksualnej, koloru skóry czy pochodzenia. Świat się zmienia i potrzeba silnych i pewnych siebie osób, które włączą się do dyskusji i będą walczyć o szacunek dla każdej istoty ludzkiej.

Bloom twierdzi, że agenci szukają teraz jedynie modelek – robotów, które o niczym nie dyskutują i nic ich nie obchodzi poza własną karierą. Nie szukają ludzi, którzy walczą o sprawiedliwość i zmianę. Leyna wychowała się w Southside w Chicago, w trudnych warunkach, zna problemy ludzi wyrzuconych na margines społeczny. „Może jestem zbyt radykalna, zbyt głośna, ale opowiadam o doświadczeniach, przez które przeszłam. Może jestem zbyt „czarna” dla Victoria's Secret (…), nie robię tego wyłącznie, żeby zostać ich modelką. Jeśli zostanę, super. Naprawdę jednak chcę wykorzystać moment, aby przebudzić ludzi, ponieważ taka marka jak Victoria's Secret może dużo. (…) Potrzeba modelek, które będą mówiły o życiu, o obecnej sytuacji politycznej i o tym, co się dzieje na świecie.” – opowiada Bloom.

Na koniec Leyna dodaje, że jako pierwsza modelka transseksualna miała okładkę w Vogue India. „Urodziłam się w świecie, w którym nie pasowałam, a teraz chcę stworzyć taki świat, w którym będę mogła żyć i pracować.”